Moja mała łódeczka życia
Chyboce się, drży na toni
Jakże potrzeba dowodu istnienia
Dotknięcia wiatru, małego żagla
Moja łódka nie jest już z papieru
Ale jakże przepastna jest toń
Jak płynąć, aby czuć, że frunę
Niebieskość, zieleń, gwiezdność.
Dotykam rękoma jakby mgły
Ale czuję kształt , jakby ciało
Coś nazwane, jak twarz matki
Zaciskam oczy, mocno, prawie widzę
Tak trwać, w niewidzeniu
Oczy otwarte gdzieś głębiej
Śnić w tej toni, płynąć
Niebieskość, zieleń, gwiezdność.
11.07.2016 Andrzej Dybikowski